17 listopada 2011 r. odbyła się – z udziałem J. E. ks. abpa Józefa Kowalczyka, Prymasa Polski oraz J. E. ks. kard. Józefa Glempa, Prymasa Seniora
i Ryszarda Brejzy, prezydenta Miasta Inowrocławia – konferencja poświęcona ks. kard. Bolesławowi Filipiakowi.

Bolesław Filipiak urodził się w 1901 r. w Ośniszczewku w pobliżu Inowrocławia. Uczył się w inowrocławskim gimnazjum (obecnie Liceum
Jana Kasprowicza). W 1926 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Antoniego Laubitza, następnie studiował w Papieskim Instytucie Świętego Apolinarego w Rzymie, gdzie w 1935 r. uzyskał stopień doktora obojga praw. W latach 1935-1946 był sekretarzem osobistym i kapelanem Prymasa Augusta Hlonda. Od 1947 r. przebywał w Watykanie, gdzie pracował jako audytor Roty Rzymskiej, a w latach 1967-1976 piastował niezwykle eksponowane stanowisko dziekana Świętej Roty Rzymskiej.

Uczestnicy sesji wysłuchali następujących wystąpień: ks. Prymas Józef Kowalczyk dokonał wprowadzenia wspominając o swoich osobistych kontaktach z kard. Filipiakiem. O latach szkolnych kardynała opowiedział Rafał Łaszkiewicz, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza. Wspomnienie ks. kard. Zenona Grocholewskiego, również audytora Roty, który był gościem Inowrocławia kilka miesięcy wcześniej, odtworzono z nagrania. Barbara Kasińska z inowrocławskiego ratusza dokonała analizy „Listów z Rzymu” w aspekcie literackim oraz nigdy nie zerwanych związków ich autora z Kujawami. Nie zabrakło także wątków rodzinnych – o bohaterze konferencji opowiadała Danuta Teter, bratanica
ks. kard. Bolesława Filipiaka. W podsumowaniu sesji ks. Prymas Senior przypomniał o roli kard. Filipiaka w Rocie Rzymskiej, a także o inowrocławskiej szkole, której obaj są absolwentami.

Ks. Bolesław Filipiak pisał listy z Rzymu w latach: 1958-1967 – jak sam zaznaczył – „w chwilach odprężenia i wytchnienia, gdy pozwalały na to twarde, ale dostojne obowiązki audytora Trybunału Roty Rzymskiej. Pisałem je pod pierwszym wrażeniem, stąd ich nastrój podniosły, ale nie podniecony. Nieraz tęsknota za krajem, za ojczystą ziemią kujawską, wywiązywała w mej duszy silny przypływ natchnienia, który przyszedł nieoczekiwanie, podniósł samopoczucie, uskrzydlił myśli, budził świadomość, że jestem przedstawicielem prastarej ziemi polskiej”. Listy były drukowane początkowo
w „Przewodniku Katolickim” (1958-1964), następnie w formie zwartej wydane zostały w 1968 r. w Rzymie pod tytułem „Listy z Rzymu”.

Listy były formą relaksu, ale i łączyły z ojczystym krajem i pozwalały ukoić tęsknotę za ukochanymi Kujawami. „Wdzięczną pamięcią wracam do ojczystej ziemi (…). Przyglądałem się kujawskiemu pejzażowi (…). Tam daleko za lekką przegrodą mgły strzela w górę gotycka wieża kościoła Matki Bożej w Inowrocławiu. Tu w latach młodych nauczyłem się mądrości życia (…). Tu nauczyłem się, że życie jest darem, że chleb podtrzymuje to życie.”
– pisał jesienią 1960 r.

Ks. Bolesław Filipiak był pierwszym w dziejach Polakiem pełniącym funkcję dziekana Świętej Roty Rzymskiej, powołanej przez papieża Jana XXII w 1331 r. Tak ks. Filipiak pisał o powierzonej sobie funkcji: „Przyjechałem tu, by jako reprezentant Polski – z woli ówczesnych kardynałów Prymasa Hlonda
i Sapiehy – zająć fotel polski w najwyższym trybunale papieskim. Zacząłem skromnie – jako ostatni z sędziów, by z biegiem lat po drabinie starszeństwa dojść do szczytu.” Kard. Filipiak z oddaniem pracował w Rocie i był niezwykle dumny z powierzonych mu funkcji: „Moja praca (…) nie jest łatwa. Nad wyraz wielkiej wymaga cierpliwości i zrozumienia spraw i ludzi. To jest robota koronkowa, ile jednak daje często wewnętrznej radości.”

U schyłku życia kard. Bolesław Filipiak powrócił do Poznania, gdzie zmarł 12 października 1978 r., czyli na 4 dni przed rozstrzygnięciem konklawe.
Nie dowiedział się zatem, kto został wybrany następcą papieża Jana Pawła I… Mowę pogrzebową nad trumną kardynała wygłosił bp Marian Przykucki: „Godnie reprezentował Polskę za granicą, szczególnie w Wiecznym Mieście. Gdziekolwiek przebywał – czy to na spotkaniach oficjalnych, czy na przyjęciach w ambasadach różnych państw (…) zawsze manifestował swoją przynależność do narodu polskiego, więcej – z przyjemnością wspominał, że pochodzi z archidiecezji gnieźnieńskiej, (…) że pochodzi z żyznych Kujaw, z ziemi wielkiego poety Kasprowicza.”

 

Barbara Kasińska