Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych diakon Józef Glemp otrzymał w bazylice prymasowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gnieźnie święcenia kapłańskie, których udzielił mu 25 maja 1956 roku – podczas nieobecności ówczesnego ordynariusza archidiecezji gnieźnieńskiej kardynała Stefana Wyszyńskiego, internowanego wtedy w Komańczy, i biskupa Lucjana Bernackiego, sufragana wydalonego przez władze państwowe z archidiecezji – biskup Franciszek Jedwabski, sufragan poznański.
Na skutek represyjnego egzekwowania przez państwowe władze administracyjne dekretu o obsadzaniu stanowisk kościelnych neoprezbiter Józef Glemp nie mógł przez kilka miesięcy objąć żadnych funkcji duszpasterskich. Stało się to na podstawie pisma z 24 maja 1956 roku, odmawiającego zatwierdzenia go na stanowisku wikariusza w parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie w Inowrocławiu, miejsca chrztu świętego, gdzie został skierowany przez władzę archidiecezjalną. Co warte podkreślenia, celem różnego traktowania, dzielenia duchowieństwa oraz tworzenia atmosfery podejrzliwości, postanowienie takie władze stosowały tylko wobec części neoprezbiterów.
- Syn Ziemi Kujawskiej
- Lata seminaryjne, droga do kapłaństwa
- Prymicje, pierwsze zadania kapłańskie
- Rzym 1958-1964, okres studiów specjalistycznych
- Praca na ważnych stanowiska po powrocie do Gniezna
- Lata posługi w Sekretariacie Prymasa Polski
- Biskup ordynariusz warmiński
- Pierwsze lata prymasostwa arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego i warszawskiego
- Kreacja kardynalska i dalsze lata posługi prymasowskiej (1983-1992)
- Nowe obowiązki metropolity po kresie unii personalnej Gniezna i Warszawy (1992-2007)
- Odznaczenia i godności
- Moje spotkanie z Ojcem Świętym
- Publikacje
Po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych diakon Józef Glemp otrzymał w bazylice prymasowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gnieźnie święcenia kapłańskie, których udzielił mu 25 maja 1956 roku – podczas nieobecności ówczesnego ordynariusza archidiecezji gnieźnieńskiej kardynała Stefana Wyszyńskiego, internowanego wtedy w Komańczy, i biskupa Lucjana Bernackiego, sufragana wydalonego przez władze państwowe z archidiecezji – biskup Franciszek Jedwabski, sufragan poznański.
Na skutek represyjnego egzekwowania przez państwowe władze administracyjne dekretu o obsadzaniu stanowisk kościelnych neoprezbiter Józef Glemp nie mógł przez kilka miesięcy objąć żadnych funkcji duszpasterskich. Stało się to na podstawie pisma z 24 maja 1956 roku, odmawiającego zatwierdzenia go na stanowisku wikariusza w parafii Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie w Inowrocławiu, miejsca chrztu świętego, gdzie został skierowany przez władzę archidiecezjalną. Co warte podkreślenia, celem różnego traktowania, dzielenia duchowieństwa oraz tworzenia atmosfery podejrzliwości, postanowienie takie władze stosowały tylko wobec części neoprezbiterów.
W tej sytuacji, nie mając innych możliwości, udzielał się chętnie w swej nowej rodzinnej parafii przy kościele farnym św. Jakuba Apostoła w Mogilnie (jego matka Salomea i pozostałe rodzeństwo – Czesław i Stanisława mieszkali wtedy w podmogileńskim Chabsku). Po zmianie sytuacji politycznej i mającej miejsce „odwilży październikowej”, od 7 grudnia 1956 roku ks. Józef Glemp pełnił funkcję kapelana sióstr dominikanek w Mielżynie koło Gniezna przy zakładzie dla dzieci nieuleczalnie chorych. Prowadził tam także zajęcia katechetyczne z ministrantami i z wychowankami zakładu. Równocześnie powierzono mu obowiązki katechety dla dzieci ze wsi Ruchocinek i w domu dla nieletnich przestępców w Witkowie oraz wykonywał zadania administratora parafii Wszystkich Świętych w Mielżynie.
Zgodnie z otrzymywanymi dyspozycjami spieszył z pomocą duszpasterską w innych ośrodkach dekanatu witkowskiego, dojeżdżając do odległych kościołów rowerem, furmanką z rolnikami czy też – jak w przypadku Ruchocinka – podążając pieszo. Te pierwsze prace kapłańskie pozwoliły ks. Józefowi Glempowi na doświadczenie różnorakich przejawów nędzy i dramatów ludzkich, indywidualnych czy zbiorowych, częstokroć niezawinionych bezpośrednio lub spowodowanych złem innych, i objęcie tych środowisk ofiarną posługą ewangelizacyjną.
Kolejnym miejscem jego pracy był dom sióstr Sacré Coeur w Polskiej Wsi koło Pobiedzisk, prowadzących tam jedno z niewielu wówczas istniejących w Polsce prywatnych liceów ogólnokształcących dla dziewcząt. Ks. Józef Glemp pełnił tam zadania kapelana, uczył religii, wykonywał wszystkie inne obowiązki kapłańskie w miejscowej parafii i w innych parafiach dekanatu witkowskiego. W tym okresie – korzystając z pomocy sióstr – podjął też intensywną naukę języka francuskiego, co okazało się bardzo pożyteczne i przydatne w późniejszej drodze życiowej, m.in. w trakcie kontynuowanych studiów.
Z Polskiej Wsi przeniesiony został do parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wągrowcu, gdzie pełnił obowiązki wikariusza oraz prefekta w tamtejszym Państwowym Liceum Pedagogicznym. Stamtąd przeniesiony został, już na ostatnią placówkę duszpasterską w początkach swego kapłaństwa, do Miasteczka Krajeńskiego w dekanacie białośliwskim. Był tam krótko wikariuszem przy parafii Podwyższenia Krzyża Świętego.
(na podstawie artykułu ks. A. Dziuby, Dwadzieścia lat prymasostwa kardynała Józefa Glempa)